Zawsze miałem sympatię do Białorusi i nie trzeba szukać
długo korzeni tej sympatii. Chyba każdy
Polak o myślach ciążących ku wschodowi (bo dopuszczam
istnienie takich bytów jak Polacy zachodnioeuropejscy czy środkowoeuropejscy ;-)) z nostalgią patrzy
na mapy przedrozbiorowej Rzeczpospolitej i żywi – nawet jeśli głęboko skrywaną,
to jednak – nadzieję na powrót tamtych czasów. Za pewne zbyt wielkich szans na
to nie ma, ale człek zmęczony rzeczywistością może, ba, powinien od czasu do
czasu poddać się terapeutycznej mocy bajania. Białoruś w tej bajce zajmuje
miejsce szczególne, bowiem stosunek białoruskości nie jest tak jednoznaczny -
jednoznacznie zły dodajmy – wobec polskości, jak litewskość.
Powodem tego jest prawdopodobnie fakt, że o ile główną przeszkodą
dla rozwoju powstającej świadomości litewskiej była świadomość etniczna polska,
o tyle białoruska świadomość etniczna powstaje w warunkach oddziaływania
zupełnie innej siły – rosyjskości, chociaż inni – nie bez słuszności – będą
wskazywali na sowieckość. Tak czy inaczej, dialog polsko-białoruski
wydaje się być pozbawiony tej niechęci czy nieufności, którą można wyczuć w
przypadku stosunków polsko-litewskich. Nasza baśń o sielankowej
Rzeczypospolitej zatem pozostaje nieskalana ...
Chciałem przedstawić szanownemu czytelnikowi klip
pod tytułem Будзьма беларусамі (pl.: Bądźmy Białorusinami).
Nie jest to jakaś tam piosenka patriotyczna. Tekst napisał, w Polsce znany
przede wszystkim jako wokalista NRMu, Lavon Volski i jest krótkim streszczeniem
historii narodowej z białoruskiego punktu widzenia. Powstała w ramach kampanii, promującej białoruską kulturę – budzma.org. Na
stronie kampanii zamieszczono również tekst po polsku, choć ja polecam oryginał językowy, by przy okazji rozeznać się w różnicach między białoruskim, a
rosyjskim i polskim. Uprzedzam, że niniejszy blog jeszcze nieraz białoruszczyzną zakwitnie. A póki co, tradycyjne пока :) !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz